Alimenty w określonej wysokości obowiązują cały czas.
Nie jest to prawdą, choć pogląd taki wciąż pokutuje. Wysokość roszczenia alimentacyjnego może być modyfikowana – podwyższana, jak i obniżana. Czynnikami determinującymi są: usprawiedliwione potrzeby uprawnionego, jak i możliwości majątkowe i zarobkowe zobowiązanego. Jeśli potrzeby te ulegają zwiększeniu – przykładowo w związku z rozpoczęciem przez dziecko kolejnego etapu edukacji, korzystania z odpłatnych zajęć dodatkowych, korepetycji, za sprawą konieczności rozpoczęcia leczenia schorzenia, która ujawniła się po zasądzeniu alimentów w pierwotnej kwocie etc. – możliwe jest dochodzenie ich podwyższenia. I odwrotnie: w sytuacji, gdy zmniejszą się możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego – za sprawą ciężkiej choroby, wypadku oddziałującego na możliwości zarobkowe na przyszłość – dopuszczalne jest ich obniżenie. Podstawą zarówno podwyższenia jak i obniżenia wysokości alimentów jest art. 138 k.r.o., zgodnie z którym w razie zmiany stosunków można żądać zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego. Zarówno podwyższenie, jak i obniżenie alimentów inicjowane jest pozwem, kierowanym do sądu właściwego ze względu na miejsce zamieszkania uprawnionego do alimentów (art. 32 k.r.o.), bądź – wg właściwości ogólnej – w miejscu zamieszkania pozwanego, jeśli jest nim obowiązany do uiszczania rat alimentacyjnych.
Nie wykazując dochodu nie będę zobowiązany/a do płacenia alimentów/będę płacić alimenty w najniższej wysokości.
Zdecydowanie nie! – wykrzyknik nie jest tu bez znaczenia. Ukrywanie dochodów jest zjawiskiem powszechnym, znanym również sądom. Toteż sama okoliczność, że zobowiązany figuruje jako bezrobotny, będąc osobą w sile wieku, zdrową – nie zwolni go z obowiązku uiszczania rat alimentacyjnych. Przy orzekaniu o wysokości alimentów udokumentowany dochód ma w istocie znaczenie drugorzędne – istotna są możliwości majątkowe i zarobkowe zobowiązanego. O czym mowa?
Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 30 czerwca 2021 r. w sprawie I NSNc 79/20 Celem obowiązku alimentacyjnego jest zaspokojenie usprawiedliwionych potrzeb małoletniego dziecka. Możliwości zarobkowych i majątkowych zobowiązanego nie określa się wyłącznie na podstawie rzeczywistych zarobków i dochodów. Nawet trudna sytuacja materialna rodzica nie zwalnia go od obowiązku świadczenia alimentów na potrzeby dzieci. Rodzic jest zobowiązany dzielić się z dzieckiem nawet bardzo szczupłymi dochodami. Natomiast w sytuacjach skrajnych, zaspokojenie potrzeb małoletnich dzieci może nastąpić nawet kosztem części składników majątkowych.
Z kolei w wyroku z 16 maja 1975 r. w sprawie III CRN 48/25 Sąd Najwyższy zauważył, że Zasadne i zgodne z treścią art. 135 k.r.o. - jest oparcie się na możliwościach zarobkowych pozwanego, a nie tylko na jego aktualnych zarobkach. Zakres obowiązku alimentacyjnego może i powinien być większy od wynikającego z faktycznych zarobków i dochodów zobowiązanego, jeśli przy pełnym i właściwym wykorzystaniu jego sił i umiejętności zarobki i dochody byłyby większe, a istniejące warunki społeczno-gospodarcze i ważne przyczyny takiemu wykorzystaniu nie stoją na przeszkodzie.
Drugorzędne znaczenie ma zatem czy zobowiązany posiada udokumentowany dochód – sąd opierać będzie się na badaniu, czy wykorzystuje on pełnię swoich możliwości w celu jego osiągnięcia. Nota bene pod uwagę będą brane również dochody uzyskiwane „na czarno” – o ile sąd poweźmie wiedzę o ich uzyskiwaniu przez zobowiązanego.
Alimenty muszę płacić do 25 roku życia dziecka.
Ten utarty pogląd nie ma uzasadnienia prawnego. Zgodnie z treścią art. 133 § 1 k.r.o. Rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. Uchylić od tego obowiązku mogą się względem dziecka pełnoletniego jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się.
Obowiązek alimentacyjny trwa zatem do osiągnięcia przez dziecko możliwości samodzielnego utrzymania się, rozumianego jako zdobycie zawodu/ kompetencji, które pozwalają na podjęcie pracy. Zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Sieradzu z 30 października 2013 r., w sprawie I Ca 384/13, Należy przyjąć, że dziecka osiąga zdolność do samodzielnego utrzymania wtedy, gdy ukończy naukę i otrzyma należyte przygotowanie do pracy. Kryterium wieku nie ma tu zatem znaczenia.
Po ukończeniu przez dziecko 25 roku życia alimenty wygasają automatycznie.
To również błędne założenie. Przekonać mogą się o tym osoby, co do których alimenty ściągane są przez komornika. W sytuacji osiągnięcia przez dziecko 25 roku życia kolejne raty alimentacyjne będą ściągane w dalszym ciągu – obowiązek alimentacyjny bowiem nie wygasa automatycznie. By uwolnić się od obowiązku alimentacyjnego wobec osiągnięcia przez dziecko samodzielności zasadnym jest zainicjowanie postępowania w przedmiocie stwierdzenia wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego.
Zapisywanie się na kolejne studia i kursy przedłuża uprawnienie do alimentów.
Nie jest to prawdą. Cytując za Sądem Rejonowym w Chełmnie (wyrok z 18 marca 2020 r., sygn. akt III RC 17/19) dziecko, które osiągnęło pełnoletność á liminé nie traci uprawnień do alimentów nawet, jeżeli zdobyło także wykształcenie umożliwiające podjęcie pracy zawodowej, ale pod warunkiem, że podejmuje starania o kontynuowanie nauki, przejawiające się w realnych, a nie jedynie deklarowanych lub pozornych działaniach zmierzających do zdobycia wyższych kwalifikacji lub wykształcenia. Jeśli zatem do czynienia mamy z osobą, która przykładowo zdobyła tytuł zawodowy inżyniera (bądź licencjata), a chce kontynuować studia magisterskie, celem podniesienia swoich kwalifikacji, uzyskania specjalizacji etc., które w sposób oczywisty podniosą jej konkurencyjność na rynku pracy – ma ona prawo do pobierania alimentów w dalszym ciągu. Inaczej wygląda sytuacja z osobami, które przykładowo kończą jeden kierunek, by po jego zakończeniu podejmują studia na kierunku innym, niezwiązanym z kierunkiem pierwotnym. Tego rodzaju działań nie sposób traktować jako podnoszenie kwalifikacji w danym zawodzie, a co najwyższej – jako rozwijanie swoich zainteresowań w sytuacji, gdy posiada się już kwalifikacje do wykonywania innego zawodu. Podobnie rzecz wygląda w sytuacji, gdy osoba podejmuje kolejne kierunki studiów nie kończąc ich, zmieniając na kolejne. Tego rodzaju działania potraktować można jako brak starań celem usamodzielnienia się, która to postawa – jak wynika z cytowanego wcześniej art. 133 k.r.o – uzasadnia uchylenie się przez zobowiązanego od obowiązku alimentacyjnego.